16-17.02.13 RIHANNA FOR RIVER ISLAND, LONDON FASHION WEEK


Kiedy w ciągu kilku godzin na ekranie telefonu pojawia się kolejny obcy numer, czasami mam już dosyć i nie odbieram. Tym razem bym żałowała jak nigdy. Niemal wszystkie dni do końca miesiąca zaplanowane, ale dla „takiej” okazji, przeniosłabym chyba większość zleceń i obowiązków.
-„Julia dzwonię do Ciebie z pytaniem, czy nie chciałabyś jechać w następny weekend do Londynu na premierowy pokaz kolekcji Rihanny dla RiverIsland [...]” - OMG.  
Dodam jeszcze tylko, że od dłuższego czasu jestem fanką tej artystki. Uwielbiam jej taniec, muzykę i obecny styl (to chyba najbardziej).
Nigdy nie pomyślałabym, że ktoś mi zaproponuje cos takiego… że będę miała możliwość zobaczenia na żywo jednej ze swoich ulubionych piosenkarek w dodatku kiedy trwa w Londynie Fashion Week.

Kilka telefonów, przeprosin, podmian  w grafiku… 
 To już nie był dzień jak co dzień, a znajomi przez kilka dni chyba mieli już dość mojej deklaracji „ze jeśli tylko dotknę Rihanny, utnę sobie dłoń i włożę do szkatułki” :)
Ok., może nie dla wszystkich jest to takie WOW. Dla mnie i dla Jessi  (której także zaproponowano tę wycieczkę) tego typu wydarzenie to coś wspaniałego . Chyba zawsze kiedy dostaję okazję, na którą nie liczyłam, nie śniła mi się, a jest niczym kolejne spełnienie jednego z marzeń doceniam to i nie potrafię do końca uwierzyć, że dostałam taki prezent od losu.


16.02 godz 7:00 / Dzień wylotu.
Na lotnisko dojechałyśmy z Jessicą jako pierwsze, potem kolejno pojawiały się pozostałe osoby z grupy „wydelegowanych” liczącej ok. 15 osób.

Chciałabym napisać, że tym razem zapomniałam jedynie pasty do zębów. Jednak kluczowym skutkiem pośpiechu, okazało się zabranie aparatu bez ładującej się w domu baterii do niego.
Na szczęście Jess miała ze sobą dwa i jeszcze przed wylotem ustaliłyśmy jak podzielimy się robieniem zdjęć z podróży :)

Po dotarciu na miejsce, czekały już na nas taxówki. Szybki dojazd do hotelu, trochę formalności i czas ruszyć w miasto. Oczywiście nie mogłyśmy przegapić trwającego Londyńskiego Fashion Weeku, dlatego moja relacja wykracza znacznie po za zdjęcia z samego  show Rihanny dla River Island.



Ogromnie fajnie było spotkać znajome twarze (pozdrawiam Alice :*, Yvan Rodic, Emanuele), osoby które śledzę np w internecie (Kavita:*,) oraz takie, które tego dnia przyszły specjalnie po to aby się poznać i pogadać ;))) Pozdróweczki! :* Dziękuję za tyle miłych słów. 


Wieczór ok. godz 20:00
Po grupowej kolacji dojechaliśmy wszyscy na miejsce pokazu. 
Okazało się, że  na premierze pojawiła się także jedna z bardziej rozchwytywanych obecnie modelek Cara Delevingne oraz Rita Ora. Szaleństwo!

Wyprzedzę kilka pytań co do Cary. 
Tak, jest śliczna, bardzo oryginalna…  chętnie pozowała i pozwalała sobie robić zdjęcia. Od początku wydawała mi się imprezowiczką i dość szaloną osobą. Widząc jej sposób” bycia „na żywo”  stwierdzam jednak , że wolałam oglądać ją wcześniej na zdjęciach  z tą nutką „wyjątkowości.  Zgodnie z kilkoma osobami  (myślałam początkowo, że to tylko moje odczucie) uznaliśmy, że „czar” nieco prysł. Dziwnie się czuję, bo nie umiem tego uzasadnić :)


Pokaz!
Nikt z nas tak do końca nie wiedział czego się spodziewać. Z której strony będą wychodziły modelki, czy Rihanna zaśpiewa, czy w ogóle wyjdzie na wybieg.

Video z show najlepiej odzwierciedli klimat panujący w trakcie pokazu.



Ok, Zupełnie inaczej było siedzieć tam i w napięciu oczekiwać pojawienie się samej  Rihanny.
Możliwość zobaczenia wokalistki z naprawdę niewielkiej odległości była na tyle  absorbująca, że dopiero później oglądając w aparacie zdjęcia kolekcji, mogłam przyjrzeć się szczegółowo wszystkim zestawom :)

pics Jessica Mercedes

Kolekcja jak dla mnie w pełni odzwierciedla styl Rihanny. Zawiera wszystko to co obecnie podoba mi się w jej ubiorze. Jedyny minus to taki, że np. nie każda dziewczyna będzie mogła sobie pozwolić na topy i golfy odsłaniające brzuch, bądź zwyczajnie nie każda to lubi. W Internecie już pojawiły się bardzo różne opinie. Jedni są zawiedzeni, inni totalnie zakochali się w większości ubrań. Ja byłam przygotowana na kolekcje „do noszenia” lekko basic’ową i sexowną. Aż 80% rzeczy do mnie trafiło, a większość z nich można z osobna zestawić na przeróżne sposoby. 
Nigdy nie jest tak, że dogodzi się wszystkim. Trzeba robić to co samemu się czuje.
Jeśli kolekcja byłaby haute  couture, zapewne pojawiłyby się opinie „ale kto to ubierze”, bądź „no i tak mnie nie będzie na to stać”. Myślę, że takie projekty znajdą więcej klientek, a chyba o to w kolekcji takiej marki jak River Island chodzi? Ja jestem bardzo na tak.


Po pokazie, nieliczna grupa miała możliwość wejść za kulisy. Szczerze nikt z nas nie liczył na to, że uda się podejść do piosenkarki na metr aby ją usłyszeć czy zrobić sobie z nią pamiątkowe zdjęcie. Jak zawsze nie szkodzi spróbować.  Chyba obie z Jess nie sądziłyśmy, że damy rade, że mimo sporego tłoku, kamer, fanów i znajomych wokalistki staniemy tak blisko, że  skomentuje ona świetne paznokcie Jess oraz, że finałem będzie owe wspólne zdjęcie. Trzeba przyznać jest piękna, wysoka, przemiła! I szczerze nie wiem jak ona to "wszystko" 
( chaos, krzyk, zachwyty!)  wytrzymuje :))) Podziwiam. Jeju! Czuję się fantastycznie.


!!!
Chciałam ogromnie podziękować całej ekipie wyjazdowej za przemiło spędzony czas. Fakt trochę krótko, ale nie czuję niedosytu. W tym momencie określenie „nie ilość, a jakość” jest najlepszym miernikiem tego co mi w duszy gra.




No comments:

Post a Comment